Hiszpania ma wiele twarzy i za każdym razem mnie zadziwia. Tym razem zabiorę was w podróż na Północ. W taki region, w którym będziecie mogli poczuć prawdziwą wieś. Gdzie będziecie mogli odpocząć od zgiełku miasta. Pobyć wśród przyrody. Poznajcie tą część Hiszpanii i dowiedzcie się co warto zwiedzić w Asturii!
Spis treści
Informacje o Asturii
Asturia to jeden z obszarów położonych na północy Hiszpanii. Mieszkańcy w większości mówią w języku hiszpańskim. Tylko ok 18% używa języka Asturyjskiego. Pomimo większego obszaru terytorialnego niż Kantabria, Asturia także posiada tylko kilka większych miast. Stolicą jest Oviedo, znajdujący się wewnątrz lądu. Za to na wybrzeżu znajdziecie drugie największe miasto – Gijon.
Asturia geograficznie w większości leży na terenie Gór Kantabryjskich z najwyższym szczytem o wysokości 2648 m n.p.m. To właśnie dzięki jej położeniu miałam wrażenie, że mam na wyciągnięcie ręki ocean i góry, czyli dwie rzeczy, które najbardziej uwielbiam <3 A do tego to właśnie w Asturii znajdziecie Park Narodowy na terenie masywu Picos de Europa.
Ciekawostka I
Pierwszych mieszkańców w Asturii można było spotkać już podczas epoki kamienia, czyli jeszcze dużo wcześniej niż urodził się Jezus.
Ciekawostka II
Zastanawialiście się kiedyś skąd tylu blondynów w Hiszpanii? Przecież są to gorącokrwiści ludzie. Powinni mieć ciemnobrązowe oczy i czarne włosy…
Otóż kiedyś, jakieś kilkaset lat przed naszą erą, tereny Asturii zasiedlało plemię Celtów – Asturowie. To stąd się wzięły włosy w kolorze blond 😉
A dlaczego w Asturii wszystko postawione jest na głowie? Wyobraźcie sobie, że tutaj gotowanie kurczaka to jakiś kosmos. Zamawiam paellę- myślę sobie, że to będzie najbardziej bezpieczna potrawa ever. Dostaję ryż z ugotowanym i porąbanym na kawałki kurczakiem. O taaaak miał i skórę i kości. Podejście nr 2. Zamawiam kurczaka z czosnkiem. Myślę sobie: „To na pewno jest pierś z kurczaka.” Bardziej nie mogłam się mylić. Na talerzu leżał kurczak porąbany w małe kwadraty (mięso + kości + skóra). Wszystko tak wykąpane we frytownicy, w kolorze czekoladowym. Upieczone na twardo do samej kości, polane tłuszczem z czosnkiem xD Tak to jest gdy jest się testerem potraw. Czasem zjesz z całego dania tylko chleb xD
Spoty surfingowe w Asturii
Na wybrzeżu Asturii znajdziecie ponad 20 spotów surfingowych. Tym razem nie miałam okazji nawet ich odwiedzić, a co dopiero wypróbować. Według portalu wannasurf.com na terenie Asturii możecie odwiedzić następujące spoty surfingowe:
- Aguilar
- Cotarelo
- El Mongol
- Frejulfe
- La Roca
- Los cubos
- Luanco
- Munielles
- Navia
- Otur
- Peñarronda
- Peñarrubia
- Playa cueva
- Playa de la Andrin
- Playa de Vega
- Playa de Vidiago
- Playa Espana
- Playa La Espasa
- Playa San Lorenzo
- Ribadesella
- Rodiles
- Salinas San juan
- San Antolin
- San lorenzo – San Pedro
- Tapia de Casariego
- Xagó
- Xivares
Dajcie znać jak przetestujecie któryś z nich!
Co zwiedzić w Asturii – ciekawe miejsca, zabytki
Bufones de Pria
Aż nie wiem od czego zacząć. Widzicie na zdjęciu powyżej, że skały są w odcieniu biało-szarawym? To oznacza, że są wykonane w większości z wapieni. A gdy wapień, który bardzo szybko ulega erozji, ciągle jest biczowany falami, to powstają dziury 🙂 Bufony (nie do końca wiem jak to przetłumaczyć) to leje krasowe wydrążone od dołu przez wodę oceaniczną. Dlatego najczęściej występują bardzo blisko urwiska. Gdy jest przypływ i są silne fale, woda uderza w klif i wydostaje się przez lej – jest wzbijana w powietrze. Jak taka naturalna fontanna 😉 W raz z uderzeniem z wnętrza bufonu dobiega charakterystyczny dźwięk, dzięki któremu powstała ta nazwa. Z bufonów woda może się wzbić w powietrze na wysokość nawet 10 metrów i jego odgłos można usłyszeć nawet z odległości kilku metrów. Gdy byłam w Bufones de Pria woda była spokojna i fontanna nie wzbiła się ani o centymetr. Jedyne czego doświadczyłam, to dudniący dźwięk z wnętrza bufonu. Jeśli chcecie zobaczyć to miejsce, to powinniście ustawić nawigację na miejscowość Llanes de Pria.
Cangas de Onis
Jednym z ciekawszych miast w Asturii jest Cangas. To średniej wielkości miejscowość położona przy grafiny z Parkiem Narodowym. Leży tak na prawdę tuż pod górami. Głównym zabytkiem Cangas de Onis jest średniowieczny most – Puente Romano. Tak na prawdę to właśnie on jest „twarzą” miasta. Pod mostem zawieszony jest zabytkowy rzymski krzyż, który znajduje się także na fladze Asturii. Piękna budowla, cała otoczona turystami od samego rana. Jeśli będziecie próbowali przejść po nim, to nie polecam chodzenia w japonkach. Cały most jest wykonany z kamieni i jest bardzo stromy. Sama tak chciałam zrobić i zsuwałam się w dół po japonku. Pamiętacie paellę z kawałkami gotowanego kurczaka, to właśnie w Cangas go doświadczyłam 😉
Bazylika Santa María la Real de Covadonga
Jadąc w to miejsce nie do końca byłam przygotowana na aż takie doznania. Bazylikę Santa Maria la Real de Covadonga można porównać do naszej Jasnej Góry. Po tłumach jakie tam doświadczyłam, myślę że jest to główne centrum religijne w Asturii. Po przyjechaniu na miejsce zorientowałam się, że w Bazylice odbywa się uroczysta msza wypełniona osobami w starszym wieku. Na pobliskim terenie znajdowała się masa turystycznych autobusów. Jeśli nie jesteście wierzący, to możecie wpaść tutaj na chwilkę. Ale jeśli Bazylika jest dla was czymś więcej niż budynkiem, to koniecznie musicie tu przyjechać. Nieopodal Kościoła znajduje się Święta Jaskinia, która jest centrum tego Sanktuarium Maryjnego. W środku znajdziecie figurkę Matki Boskiej zwanej La Santina.
Park Narodowy Picos de Europa
Kierując się z Covadongi w kierunku gór dojedziecie do Parku Narodowego. Droga będzie ciężka, wąska i kręta. W każdym momencie na drogę może Wam wyjść stado krów. W północnej Hiszpanii turystyka górska nie jest popularna. Można by nawet powiedzieć, że w tej okolicy można spotkać tylko krowy i kilku pasterzy. A widoki są tutaj najpiękniejsze jakie widziałam podczas mojego dotychczasowego życia. Aż dziwne, że nikt z lokalnych mieszkańców nie spaceruje po okolicy.
Ciekawostka!
W górach Picos de Europa co roku stacjonuje polska grupa speleologów prosto z Wrocławia. Odkrywają tutaj kolejne jaskinie w okolicy. Więcej o grupie możecie dowiedzieć się na stronie scw.wroc.pl Zachęcam też was do wpłacenia 1% podatku na wsparcie działalności właśnie tej organizacji: scw.wroc.pl/opp/
Oviedo
Będąc w Asturii koniecznie musicie odwiedzić jej stolicę – Oviedo. Miasto zostało wzniesione wokoło lokalnego klasztoru w około VIII wieku. Jeśli chcecie porządnie zwiedzić Oviedo, to potrzebujecie na to przynajmniej cały jeden dzień. Niestety ja miałam czas tylko na krótki spacer po centrum. Jeśli więc będziecie mieli więcej czasu niż ja, to podobno koniecznie trzeba zobaczyć:
- Katedrę San Salvador,
- Klasztor benedyktyński San Vincente,
- Pałac de la Rua i wiele innych pałaców w okolicy,
- Kościół Santa María del Naranco,
- Kościół San Miguel de Lillo.
To tutaj jadłam przepysznego kurczaka w oleju z czosnkiem 😉
Ciekawostki!
- Z Oviedo pochodzi Fernando Alonso – kierowca formuły 1.
- Pamiętacie film „Vicky Christina i Barcelona” od Woodiego Allena? Część tego filmu dzieje się właśnie w Oviedo 🙂
Dajcie znać jak podoba się wam Asturia i czy przekonałam was do podróży w tę stronę.
Dzięki Tobie dopisuję kolejne miejsce na swojej liście miejsc do odwiedzenia!
Nie słyszałam o tym miejscu – wygląda przepięknie. Z ciekawością przeczytałam wpis, piękne zdjęcia. Przeraziłam się tylko tym kurczakiem haha
Koniecznie musisz odwiedzić te okolice 🙂
Ten kurczak to był hit. Ale utwierdziłam się w przekonaniu,że z hiszpańskiej kuchni lubię tylko tapasy, słodycze i owoce morza 😉
Kolejne magiczne miejsce, które w zimowe wieczory chciałbym zwiedzić. Ale kurde, żeby nie dostać jakiejś prostej potrawy xd czasami trzeba wydziwiac.
W zimie chyba lepiej jechać w Azję – tam jest cieplej. W północnej Hiszpanii tylko do ok 17 stopni. Niby lepiej niż u nas, ale jak jechać to w upały 😉
Z tym kurczakiem, to w wersji z czosnkiem próbowałam znaleźć jakieś niespalone mięso w środku. Kilka kęsów znalazłam xD
Piekne i ciekawe miejsce 🙂 lubie czytac o tak malo znanych zakatkach 🙂
pojechać gtam to moje najwiękdze podróżnicze marzenie
Tak mi się skojarzyło z Austrią,że nie mogłam przez chwilę zrozumiec o co chodzi :-)))
A to przecież Hiszpania i ciepko , które lubię…
Bardzo ładne miejsca, aż kusi, żeby się wybrać 🙂
Cudne zdjęcia. Przyznam, że nie słyszałam o tym miejscu
Oj tak, zdecydowanie przekonałaś mnie do odwiedzenia tego miejsca 🙂 Chciałabym obejrzeć ten most na żywo, ma w sobie coś przyciągającego!
Dlatego takie właśnie miejsca staram się odwiedzać. Dużym plusem jest prawie brak innych turystów 🙂
Koniecznie polecam!
Dokładnie, widoki są tam takie jak w Alpach 🙂 A to ciepła Hiszpania 😉
Szczerze polecam. Tylko problem jest z miejscami noclegowymi. Ja po wielu dniach szukania czegoś w przyzwoitej cenie natknęłam się na taką stronkę e-dom i tam wynajęłam fajny dom w przystępnej cenie 🙂
Koniecznie, ma taki tajemniczy czar w sobie 🙂
Ja też nie. Dopiero gdy musiałam znaleźć budżetowe miejsce na surfing, gdzie można dojechać szybko z Polski, to odkryłam na Google Maps te miejsce. Minusem jest brak przewodników turystycznych na temat północy Hiszpanii.
Wiedziałam, że Oviedo z czymś mi się kojarzy.
Nie znam tej części Hiszpanii ale mam nadzieje kiedyś i tam się wybrać.
To dopiero prawdziwa dieta w Asturii 🙂 Bufones de Pria przywodza mi na mysl Hoyo Soplador na rajskiej wyspie San Andres w Kolumbii. Różnica – zawsze porządnie skąpie :)) Pozdrowienia!
Jakie piękne miejsce! Nie wiem czy to efekt zdjęć, czy wydaje mi się że nie jest tam aż tak tłoczno od turystów?
No właśnie, to nie jest efekt spacerowania tuż po wschodzie słońca 😉 Tam było tyle ludzi w porze obiadowej. Na północ Hiszpanii na wakacje jadą w 98% tylko Hiszpanie. Byłam w Asturii na przełomie sierpnia i września, więc akurat na rozpoczęcie roku szkolnego. Może stąd takie pustki 🙂
Moja (nie)ulubiona dieta: mięso + bułka 😀
Zachwycające pejzaże, w których nie tylko świetnie się surfuje, ale również spaceruje, biega, jeździ na rowerze i zwiedza 🙂