Portugalia ma wiele twarzy. Nam znane są rozpalone słońcem wybrzeża Algarve, Lizbona czy Sintra. Jednak im dalej na północ tym temperatura i twarz Portugalii się zmienia. Zaczyna być chłodniej, bardziej pochmurnie. A temperament i ilość mięsa w potrawach zaczyna rosnąć!
Spis treści
W styczniu gdy jedziemy na wakacje, to albo uciekamy od przeszywającego, polskiego zimna, albo lecimy na narty. W moim przypadku trafiam do deszczowej Portugalii, a na swój celownik biorę Porto i okolice. Bo nigdy wcześniej tutaj nie byłam. Chciałabym się nauczyć tego kraju na pamięć. Mam wyjątkowy sentyment do Portugalii. Właśnie tutaj wybrałam się na swoje pierwsze zagraniczne wakacje. Było to dopiero w 2013 roku! O Porto słyszałam dużo. Ciągle w ofercie były tanie loty. Koleżanka z pracy (Aniu teraz sprawdzam czy to czytasz :P) była tutaj na Erasmusie i opowiadała o zimnie i braku ogrzewania ;)). Chciałam sprawdzić na własnej skórze jak jest na prawdę w Porto. Tak wybrałam połączenie z Berlina i 5 stycznia wylądowaliśmy w tym mieście. Było ciemno, wilgotno i maaarzyliśmy o ciepłym łóżku. Po podróży Polskim Busem do Berlina i locie jedyne czego człowiek potrzebuje, to odpoczynek 😉 Następnego dnia pokazało się słońce i wyruszyliśmy w celu odkrywania północy Portugalii.
To co chcecie się dowiedzieć dlaczego warto przyjechać do Porto?
Tanie loty z Berlina
Według mnie wycieczka jest najlepsza, gdy wylatuję na nią z jednej strony prawie za darmoszkę, a z drugiej gdy na lotnisko nie jest zbyt daleko. Tym razem loty udało się dorwać z Berlina za jakieś 250 zł w dwie strony. Wystarczyło jeszcze dodać przejazd Polskim Busem, a cena dalej była atrakcyjna 🙂
Długie spacery wzdłuż rzeki Duero
Nie spotkałam zbyt dużej ilości parków w Porto. Jednak w tym mieście są inne miejsca na spacery. Porto powstało w około V wieku i było głównym miastem portowym w regionie. Dzięki położeniu korzystało z dobrodziejstw Oceanu Atlantyckiego, ale także było ważnym środkiem transportowym dzięki rzece Duero. To właśnie ta rzeka odegrała istotną rolę w rozwoju przemysłu winnego w Porto. Taka niepozorna rzeka, a tak pomogła.
W słoneczny dzień koniecznie powinniście przejść się obydwoma brzegami rzeki. Z jednego z brzegów widać tę część Porto pełną kompanii winiarskich. Z drugiego będziecie mieć piękny widok na zabytkową część miasta. A do tego ciepła bryza na twarzy, skrzeczące mewy i zapach wody.
Wino, dużo wina
Porto słynie głównie z wina. I tak na prawdę, aby zwiedzić każdą kompanię winiarską, to trzeba przyjechać tutaj na tydzień i codzienne być w jakiejś miejscówce. W Porto znajdziecie ponad 15 winiarni, to jest obłęd! Mi udało się odwiedzić i zwiedzić tylko jedną, a po testowaniu win byłam już wstawiona. Co by się wydarzyła, gdybym miała odwiedzić każdą z winnic? Codzienny kac i milion pryszczy na twarzy xD
Publiczna pralnia ubrań z suszarnią pod chmurką
Tego jeszcze nie widziałam. W Porto znajdziecie pralnię publiczną z suszarnią pod chmurką. Na własne oczy widziałam jak babcie w styczniu, gdy ja chodziłam w polskiej kurtce zimowej, w wielkim basenie prały swoje ubrania. Potem wszystko zostawało rozwieszane na sznurkach i tak schło.
Jak dla mnie był to dość niecodzienny widok. Opatrzyły mi się sceny z filmów, na których kobiety prały w rzece, ale nigdy nie widziałam takiej publicznej pralni!
Co jeszcze jest ciekawe z robieniem prania, to to że w zabytkowej części Porto często przy wejściach do domów/kamienic stały wielkie betonowe/kamienne donice. Po podejściu bliżej można było dostrzec, że nie doniczka tylko nic innego niż tarka do szorowania ubrań.
No coś mają z tym praniem pod chmurką 😀
Dużo nawiązań do Harrego Pottera
Czy wiedzieliście, że na początku pisania pierwszej części Harrego Pottera J.K. Rowling mieszkała w Porto? Oczywiście! Podobno wzięła ślub z Portugalczykiem i przez jakiś czas można było ją widzieć na pobiskich ulicach. W Porto znajdziecie 2 miejsca powiązane z książką „Herry Potter i Kamień Filozoficzny”.
- Księgarnię Lello & Irmao, które podobno zainspirowały pisarkę do wykreowania bajkowych szczegółów pomieszczeń w Hogwarcie.
- Cafe Majestic – to kawiarnia w której Rowling siadała przy kawie i pisała kolejne strony swojej przełomowej powieści.
Zabytki, miliony zabytków
Nie ma co się oszukiwać Porto, to zagłębie zabytków. Nie to co Polska poturbowana przez miliony wydarzeń wojennych (zabory, wojny, powstania itd). Znajdziecie tutaj wiele kolorowych kamieniczek, kościołów, zamków, alejek. Naprawdę będziecie mieli gdzie spacerować, a szyja będzie was boleć od obracania w prawo i lewo 😉
Dajcie znać czy byliście już w Porto i jakie są wasze wrażenia!
Pranie pod chmurka i suszenie chyba bardzo ekologiczne nie zależy gdzie to wszystko odpływa. Wino dużo wina to lubię.
Lubię takie klimaty, a Porto jest na liście do odwiedzenia. Póki co musi poczekać, ale czuję, że nas zachwyci.
Raz mieliśmy pomysł, żeby lecieć do Porto, ale jakoś nie wyszło. Planuję tam pojechać kiedyś. Twój wpis jeszcze bardziej mnie zachęcił 🙂
Porto jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia 🙂 Piękne miasto z ogromem zabytków i litrami wina 🙂
Porto piękne, jestem pod wrażeniem kosztów przejazdu!
Wino i Harry Potter – coś czuję, że bawiłabym się świetnie, choć raczej wybrałabym nieco cieplejszy okres 🙂
Planuję się wybrać, ale jeszcze nie teraz 🙂 Na ten rok urlop już cały zaplanowany 🙂