
Park Mużakowski i zamek Bad Muskau to must see dla wielbicieli architektury i przyrody! UNESCO doceniło ten wyjątkowy kompleks już w 2004 roku, wpisując go na listę światowego dziedzictwa. Trudno się dziwić – monumentalne założenie rozciąga się na olbrzymiej powierzchni 750 hektarów po obu stronach Nysy Łużyckiej i jest największym parkiem w stylu angielskim, jaki znajdziecie na pograniczu Polski i Niemiec. Zabiorę Was w fascynującą podróż po wszystkich zakamarkach zamku i jego okolicy. Pokażę miejsca, które koniecznie musicie zobaczyć, przybliżę postać ekscentrycznego właściciela – księcia Hermanna von Pückler-Muskau, i podzielę się praktycznymi wskazówkami, dzięki którym Wasza wizyta w Mużakowie będzie pełna niezapomnianych wrażeń.
Odkryłam ten prawdziwy klejnot podczas mojej wyprawy na polsko-niemieckim pogranicze. Neues Schloss, bo tak również nazywa się zamek, to perełka architektury neorenesansowej. Wyobraźcie sobie – XIX-wieczna budowla wzniesiona na fundamentach z XVI wieku, której trójskrzydłowa, majestatyczna bryła idealnie wtapia się w otaczający ją park. A w parku? Aż 800.000 drzew, które tworzą zapierającą dech w piersiach scenografię dla tego architektonicznego dzieła.
Spis treści

Historia zamku Bad Muskau przez wieki
Zamek Bad Muskau początkowo strzegł ważnych szlaków handlowych jako fortyfikacja obronna. Pierwsze wzmianki o warowni w tym miejscu sięgają aż 1245 roku. Kto był jej pierwszym właścicielem? To nadal zagadka! Dokumenty wspominają margrabiego miśnieńskiego Henryka III Dostojnego jako poborcę ceł w Muskau w 1253 roku, choć nie mamy pewności, czy faktycznie posiadał on tutejsze fortyfikacje.
Pierwszym właścicielem, którego nazwisko historia potwierdza czarno na białym, był Bodo von Ileburg. W geście godnym średniowiecznego rycerza podarował on zamek swojemu zięciowi Heinrichowi von Kittlitz jako prezent ślubny w 1366 roku. Co ciekawe, w tym samym roku zamek znalazł się już w rękach Heinricha von Penzig. To właśnie ród von Penzig na początku XV wieku znacznie rozbudował warownie, dodając potężną basztę północną i wzmacniając mury obronne wraz z basztą bramną.
Kolejna karta historii zamku otworzyła się w 1447 roku, gdy jego właścicielem został Wenzel von Bieberstein. Ród ten władał zamkiem przez ponad sto lat, aż do 1551 roku. Prawdziwa rewolucja architektoniczna nastąpiła po pożarze w 1586 roku, kiedy to Fabian von Schoenaich zlecił przebudowę zamku w modnym wówczas stylu renesansowym. Kosztowało go to fortunę – aż 5000 talarów!
Rok 1644 przyniósł kolejną zmianę właścicieli – dzięki małżeństwu Kathariny von Doadhna z pułkownikiem Curtetem Reinicke zamek trafił w ręce rodu von Callenberg. W latach 1646-53 włoscy mistrzowie sztuki przemienili jego wnętrza w barokowe salony.
Najsłynniejszym i najbardziej barwnym właścicielem był bez wątpienia książę Hermann von Pückler, który przejął majątek w 1811 roku. Ten ekscentryczny arystokrata wyłożył gigantyczne sumy na stworzenie kompleksu zamkowo-parkowego, który stał się jednym z najwspanialszych w całej Europie.
Tragedia dotknęła zamek w kwietniu 1945 roku, gdy wojska Armii Czerwonej splądrował go do cna, a na koniec podpaliły. Przepiękna rezydencja przez następne dziesięciolecia straszyła jako majestatyczna ruina. Dopiero w 1995 roku ruszyła odbudowa Nowego Zamku, którą ukończono w 2011 roku. Koszt przywrócenia świetności temu arcydziełu architektury? Zawrotne 25 milionów euro! Dziś możemy podziwiać trójskrzydłowy, czterokondygnacyjny budynek w stylu neorenesansowym z charakterystyczną bordową elewacją i jasnokremowymi zdobieniami.
Czytaj także: Zamek Moszna – pomysł na weekend >>>
Książę Hermann von Pückler-Muskau – ekscentryczny wizjoner
Kto by pomyślał, że za monumentalnym założeniem parkowym stoi tak barwna i nietuzinkowa postać! Gdy pierwszy raz usłyszałam o księciu Hermannie von Pückler-Muskau, nie spodziewałam się odkryć historii człowieka, który łamał wszelkie konwenanse swoich czasów. Ten arystokrata żyjący w latach 1785-1871 był tak oryginalny, że Heinrich Heine nazwał go nawet „najmodniejszym ze wszystkich ekscentryków”. I to właśnie ta ekscentryczność zaowocowała dziełem, które do dziś zachwyca zwiedzających.
W 1811 roku młody hrabia Hermann przejął rodzinną posiadłość po śmierci ojca. Tytuł książęcy otrzymał dopiero 11 lat później, w 1822 roku. Sercem i duszą tego arystokraty była sztuka ogrodowa – prawdziwa pasja, która pochłonęła aż trzy dekady jego życia! Od 1815 do 1845 roku pracował nad swoim zielonym arcydziełem – Parkiem Mużakowskim, który wyniósł go do grona najwybitniejszych europejskich architektów krajobrazu.
Życie osobiste księcia? Równie fascynujące co jego ogrody! W 1817 roku poślubił Lucie, rozwiedzioną hrabinę von Pappenheim, starszą od siebie o 9 lat. Małżeństwo to było tak nietypowe jak sam książę – mimo licznych romansów Hermanna, Lucie nie tylko tolerowała wyskoki męża, ale książę regularnie zwierzał się jej ze swoich miłosnych podbojów. Absolutnie szokujące jak na XIX-wieczne standardy!
A gdy ogrodowe wizje pochłonęły fortunę księcia, para wpadła na pomysł, który przeszedł do historii – zdecydowali się na rozwód, aby Hermann mógł ruszyć do Anglii na poszukiwanie bogatej żony! Choć nie znalazł nowej małżonki, podróż zaowocowała literackim hitem „Briefe eines Verstorbenen” („Listy Zmarłego”), który przyniósł mu sławę pisarza.
Podróżnicza dusza wiodła księcia przez Anglię, Irlandię, Francję, Włochy, Grecję, aż po Egipt i Sudan. Z Kairu przywiózł do zimnej Europy młodą niewolnicę Machbubę, która stała się jego wielką miłością. Niestety, dziewczyna nie przetrwała surowego klimatu Niemiec i wkrótce zmarła.
Park Mużakowski to tylko jedno z dzieł genialnego ogrodnika – stworzył również wspaniały park w Branitz oraz przyczynił się do powstania parków w Babelsbergu, Ettersburgu, Neuhardenbergu i wielu innych miejscach. W 1834 roku wydał „Szkice o ogrodnictwie krajobrazowym”, które stały się biblią ówczesnych projektantów ogrodów.
Smakosz i esteta – Pückler dał nawet nazwę popularnemu deserowi lodowemu, który pierwszy raz opisano w książce kucharskiej z 1839 roku. Zmarł 4 lutego 1871 roku i – jak przystało na ekscentryka – spoczął zgodnie z własnym życzeniem w piramidzie na środku jeziora w parku Branitz. Nawet w śmierci musiał się wyróżnić!

Moja podróż do zamku Bad Muskau
Pierwsza wyprawa do zamku Bad Muskau to była dla mnie prawdziwa przygoda! Starannie zaplanowałam trasę, ale każda minuta poświęcona na przygotowania zwróciła się z nawiązką. Ten magiczny zakątek na pograniczu wynagradza każdy trud podróży swoim niepowtarzalnym klimatem.
Jak dojechać do zamku przy polskiej granicy
Z Wrocławia do Mużakowa macie kilka opcji. Pociągiem dojedziecie w około 3 godziny i 19 minut, a bilet kosztuje od 28 do 40€. Autobus dowiezie Was nieco szybciej – w 3 godziny i 5 minut, choć zapłacicie więcej (55-70€). Zdecydowanie najwygodniej będzie autem – 195 km pokonacie w około 2 godziny.
Wyprawa z Zielonej Góry to już pestka! Samochodem dotrzecie do Łęknicy błyskawicznie – zaledwie 1 godzina i 20 minut jazdy trasą liczącą 83 km. Fajną opcją są też wycieczki pociągiem organizowane przez POLREGIO z Zielonej Góry prosto do Parku Mużakowskiego. Bilet kosztuje 55 zł – naprawdę warto!
Jadąc autem do Bad Muskau, wybierzcie jedną z tras:
- z Berlina i Cottbus – autostradą A15, potem drogą B115
- z Drezna i Bautzen – autostradą A4, następnie drogą B156
- z Görlitz – drogą B115
Z Polski najprościej dotrzeć autostradami A4 i A18, a następnie krajówką DK12 prosto do Łęknicy, która leży tuż przy granicy.
Gdzie zaparkować i ile to kosztuje
Po niemieckiej stronie główny parking czeka na Was przy Nowym Zamku (Neißedamm). Cennik wygląda tak:
- do 1,5 godziny – 1,50€
- do 3 godzin – 2,50€
- do 6 godzin – 4,00€
- do 12 godzin – 5,00€
- każda dodatkowa godzina – 0,50€
Dla kamperów przygotowano 14 specjalnych miejsc w cenie 15€ za 4 godziny lub 18€ za 12 godzin. Podczas mojej wizyty parking był świetnie oznakowany i utrzymany w idealnym stanie – żadnych dziur czy problematycznych miejsc!
Po polskiej stronie główny parking znajdziecie przy ul. Hutniczej 19 w Łęknicy. Tutaj warto wiedzieć, że za samochód osobowy zapłacicie tylko 20 zł za cały dzień. Świetna alternatywa dla niemieckiego parkingu, szczególnie gdy planujecie dłuższe zwiedzanie!
Podsumowując – dotarcie do zamku Bad Muskau to żaden problem, niezależnie od wybranego środka transportu. Liczne opcje parkowania sprawią, że komfortowo rozpoczniecie odkrywanie tego magicznego miejsca, które skradło moje serce od pierwszego wejrzenia.

Zwiedzanie Nowego Zamku w Bad Muskau
Przekroczenie progu Nowego Zamku w Bad Muskau to jak skok w wehikule czasu wprost do XIX-wiecznej rezydencji arystokratycznej! Dosłownie oniemiałam z wrażenia, oglądając ten pięknie odrestaurowany obiekt, który jeszcze do 2011 roku straszył jako ruina.
Ceny biletów i godziny otwarcia
Zamek otwiera swoje podwoje codziennie od 1 kwietnia do 31 października, między 10:00 a 18:00. Cena biletu zaczyna się od 6 euro. Za wstęp na wystawę o księciu Pücklerze oraz na wieżę zamkową trzeba zapłacić osobno – warto jednak wydać te kilka euro! W zachodnim skrzydle mieści się Centrum Turystyczne Parku Mużakowskiego, gdzie dorwałam mnóstwo przydatnych materiałów o parku i zamku oraz wszystkie informacje, które mnie interesowały.
Aktualne ceny biletów możecie znaleźć tutaj: https://muskauer-park.de/pl/wycieczki-i-wycieczki-z-przewodnikiem
Najciekawsze sale i eksponaty
Nowy Zamek obecnie służy jako siedziba Fundacji Księcia Pücklera. Już sama bryła budynku robi ogromne wrażenie – trójskrzydłowa konstrukcja otwiera się na wschód, jakby zamek wyciągał ramiona w kierunku parku. Drugie piętro to królestwo wystaw tematycznych, a w jednej z wież czeka na Was prawdziwa podróż przez wieki – ekspozycja przedstawiająca dzieje zamku i miasta od średniowiecza po współczesność. Wisienką na torcie była przejażdżka małymi wagonikami przypominającymi dorożki, podczas której usłyszałam fascynującą historię parku i masę ciekawostek po polsku!
Wystawa poświęcona księciu Pücklerowi
Południowe skrzydło zamku kryje prawdziwą perełkę – interaktywną wystawę „Pückler! Pückler? Po prostu nie do wiary!” poświęconą życiu i twórczości ekscentrycznego właściciela. Ta multimedialna ekspozycja otworzyła mi oczy na wiele nieznanych faktów o księciu, który był nie tylko mistrzem architektury ogrodowej, ale też utalentowanym pisarzem i niestrudzonym podróżnikiem. Przejażdżka bryczką, wizyta w teatrze, fascynujący film i dziesiątki eksponatów pozwoliły mi poznać wszystkie oblicza tego intrygującego człowieka.
Widok z wieży zamkowej
Na deser zostawiłam sobie wspinaczkę na 35-metrową wieżę zamkową w południowo-zachodniej części rezydencji. Panorama, która roztacza się z platformy widokowej, dosłownie zapiera dech w piersiach! Rozległy krajobraz parkowy i okolica jak na dłoni – po prostu magia. Jedyny minus? Na górę prowadzą wyłącznie schody, więc trzeba się trochę natrudzić. Ale ten widok… wart każdej kropli potu! Dopiero z tej wysokości można naprawdę docenić geniusz księcia Pücklera i jego wizjonerskie założenie parkowe.

Park Mużakowski – zielone otoczenie zamku
Park Mużakowski otaczający zamek Bad Muskau to zielone arcydzieło, które zachwyca od pierwszego kroku. Ten ogromny kompleks zajmuje aż 728 hektarów i rozkłada się malowniczo po obu stronach Nysy Łużyckiej. UNESCO doceniło jego wyjątkowy charakter, wpisując go na Listę światowego dziedzictwa w 2004 roku jako perełkę europejskiej architektury ogrodowej.
Spacer po niemieckiej części parku
Moją przygodę z parkiem rozpoczęłam od niemieckiej strony, gdzie mieści się centralna część założenia z najważniejszymi budynkami i ogrodami. Spacerując wzdłuż Stawu Zamkowego, zachwycałam się widokiem Nowego Zamku, który z tej perspektywy wygląda naprawdę imponująco. Prawdziwym odkryciem była dla mnie Glorietta – punkt widokowy, z którego rozpościera się spektakularny widok na całą rezydencję.
Park to dzieło życia księcia Hermanna von Pücklera-Muskau, który oszalał na punkcie ogrodów angielskich. Przez trzy dekady, od 1815 do 1845 roku, z uporem przekształcał swoją posiadłość w genialną kompozycję krajobrazową. Geniusz księcia polegał na tym, że potraktował ogród jak płótno – malował go za pomocą drzew, krzewów i kwiatów.
Przejście mostem na polską stronę
Między niemiecką a polską częścią parku możecie przejść dwoma mostami: Podwójnym lub Angielskim. Most Podwójny zawdzięcza swoją nazwę urokliwej Wyspie Jeanetty, która przycupnęła na środku rzeki. Podczas wojny most został zniszczony, ale w 2003 roku przywrócono mu dawny blask. Most Angielski musiał poczekać na swoją kolej nieco dłużej – odbudowano go dopiero w 2011 roku.
Po polskiej stronie czeka na Was rozległy, dziki i naturalistyczny park zajmujący ponad 500 hektarów. Co najbardziej ucieszyło mnie jako zwiedzającą – zarówno po polskiej, jak i niemieckiej stronie wstęp do parku jest całkowicie darmowy! Możecie go zwiedzać o każdej porze dnia i nocy, na piechotę, rowerem, konno, a nawet bryczką.
Park Mużakowski to nie tylko raj dla miłośników spacerów i pięknych widoków. To także cenny obiekt przyrodniczy położony na terenie Parku Krajobrazowego Łuk Mużakowa oraz Geoparku Łuk Mużakowa. Połączenie historii, sztuki ogrodowej i natury tworzy miejsce, które zostaje w pamięci na długo.

Inne atrakcje w kompleksie zamkowym
Nowy Zamek to dopiero przedsmak tego, co czeka na Was w Bad Muskau! Podczas mojej wizyty odkryłam, że ten historyczny kompleks skrywa znacznie więcej architektonicznych perełek, które koniecznie musicie zobaczyć na własne oczy.
Stary Zamek (Altes Schloss)
Stary Zamek to barokowa budowla na planie prostokąta, choć jego nazwa to mały podstęp. Książę Pückler sprytnie wymyślił ją, by dodać swojej posiadłości historycznego sznytu! Dawniej budynek służył jako centrum administracyjne za rządów hrabiów von Callenberg. Zachodnia elewacja frontowa zwrócona ku miastu zdradza jego pierwotną funkcję bramy do kompleksu. Na fasadzie moją uwagę przykuł przepiękny barokowy portal z tympanonem, na którym dumnie prezentują się herby rodów Callenberg i Dohna. Dziś w Starym Zamku możecie wziąć ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego albo posłuchać muzyki w kameralnej sali koncertowej.
Oranżeria i ogród warzywny
Niedaleko zabudowań folwarcznych natknęłam się na prawdziwą perłę architektury – Oranżerię. Ten niezwykły prostokątny budynek to fascynujące połączenie gotyku z elementami mauretańskimi. Jej fasada podzielona na trzy części zachwyca potężnymi oknami w stylu Tudorów – po trzy w każdej sekcji! Kiedyś oranżeria chroniła egzotyczne rośliny przed zimowymi chłodami, a dziś służy jako elegancka sala koncertowo-konferencyjna. W pobliskich szklarniach czeka na Was ciekawa wystawa „Ananas! Król owoców w Parku Mużakowskim” – nie miałam pojęcia, że kiedyś uprawiano tu te tropikalne przysmaki! Ogród warzywny z urokliwą pergolą odtworzono zgodnie z historycznym pierwowzorem – na grządkach rosną tradycyjne warzywa i zioła, które mogłyby trafić wprost na książęcy stół.
Dom Kawalerów
Dom Kawalerów (Kavaliershaus) to dwupiętrowy budynek z charakterystycznym dachem mansardowym, usytuowany po północnej stronie Nowego Zamku. W oczy od razu rzuca się szeroki ryzalit zwieńczony trójkątnym tympanonem, dominujący fasadę. Mimo swojej nazwy, budynek był prawdziwym kameleonem – służył jako pałac ogrodowy, teatr, dom gościnny, a nawet szpital i budynek zabiegowy! Swoją obecną, dość skromną formę zawdzięcza czasom Hermanna von Arnim-Muskau. To kolejne miejsce, które pokazuje, jak fascynująca jest historia tego niezwykłego kompleksu.

Podsumowanie
Wizyta w zamku Bad Muskau to było jedno z tych doświadczeń, które zostają w pamięci na długo! Ten spektakularny kompleks pałacowo-parkowy kompletnie mnie oczarował swoją rozległością i pięknem. Największe wrażenie zrobiła na mnie jednak fascynująca historia ekscentrycznego księcia Pücklera – prawdziwego wizjonera, który stworzył to magiczne miejsce od podstaw.
Położenie zamku na granicy polsko-niemieckiej dodaje mu wyjątkowego charakteru. Park płynnie przechodzący przez Nysę Łużycką to żywy przykład, jak sztuka i natura potrafią zacierać granice między narodami. Możliwość spaceru po obu częściach kompleksu to niesamowite doświadczenie!
Zamek Bad Muskau to zdecydowanie więcej niż kolejny zabytek na mapie – to miejsce, gdzie historia ożywa na naszych oczach. Perfekcyjnie odrestaurowane wnętrza, bajkowy park i bogata historia tworzą idealny cel jednodniowej wycieczki. Moja rada? Zaplanujcie wizytę wiosną lub jesienią, kiedy park mieni się najpiękniejszymi kolorami i zachwyca o każdej porze dnia.
Najczęstsze pytania
Park Mużakowski można swobodnie zwiedzać zarówno po polskiej, jak i niemieckiej stronie. Przejście między stronami umożliwiają dwa mosty: Podwójny i Angielski. Park zajmuje łącznie 728 hektarów i rozciąga się po obu brzegach Nysy Łużyckiej.
Główne atrakcje to Nowy Zamek w stylu neorenesansowym, barokowy Stary Zamek, malownicza Oranżeria z ogrodem warzywnym oraz Dom Kawalerów. Warto też zobaczyć wystawę poświęconą księciu Pücklerowi i wejść na wieżę zamkową, skąd rozciąga się panoramiczny widok na park.
Wstęp do samego Parku Mużakowskiego jest bezpłatny. Można go zwiedzać o każdej porze dnia i nocy, pieszo, rowerem lub konno. Opłaty pobierane są jedynie za wstęp do wnętrz Nowego Zamku oraz na wieżę widokową.
Książę Hermann von Pückler-Muskau był ekscentrycznym arystokratą żyjącym w latach 1785-1871. Zasłynął jako twórca Parku Mużakowskiego, pisarz i podróżnik. Przez trzy dekady pracował nad przekształceniem swojej posiadłości w jeden z najwspanialszych parków krajobrazowych w Europie.
Najlepiej zaplanować wizytę wiosną lub jesienią, gdy park prezentuje się najpiękniej. Warto zarezerwować cały dzień na zwiedzanie kompleksu. Zamek jest otwarty codziennie od kwietnia do października w godzinach 10:00-18:00. Polecamy rozpocząć od zwiedzania Nowego Zamku, a następnie udać się na spacer po rozległym parku.