A teraz zacznijmy od początku. Po kilkudniowym zwiedzaniu Bali doszliśmy do wniosku, że teraz stawiamy na relaks i odpoczynek. Zarezerwowaliśmy 2 noce na Gili Air za pomocą Booking.
Na wyspę wybraliśmy się Speed Boutem i to była najlepsza decyzja. Za około 250 tys IDR bus odebrał nas z hotelu i dowiózł do samego portu (Paddangbai), z którego odbijała łódź. Mieliśmy takie szczęście, że nasza łódka miała zadaszone miejsca do siedzenia na dachu. Obsługa serwowała schłodzone piweczko. I zabawiała nas głośną muzyką. Jedna wielka impreza. Podróż trwała mniej więcej do 3 godzin.
Najpierw przybiliśmy do portu na Lomboku, a dopiero do Gili Air.
Na wyspach Gili nie jeździ się samochodami lub skuterami. Są tak małe, że w godzinę lub dwie można je obejść pieszo. Jedynymi środkami transportu są rowery i konne dorożki. Gdy przybiliśmy do brzegu Gili Air od razu zauważyliśmy dorożkarzy. Na szczęście mieliśmy rzut kamieniem do hotelu, więc przeszliśmy się pieszo.
Tak na prawdę na Gili Air nie ma żadnych atrakcji. To po prostu mała wysepka na której można odpocząć na plaży jedząc pyszne jedzenie. Trafiliśmy do hotelu, przy którym znajdowała się restauracja prowadzona przez Polaka. I oczywiście było pysznie. Takie hipsterskie wydanie Indonezyjskiej kuchni. Ale o kuchni powiem Wam już kiedy indziej.
Przez dwa dni po prostu odpoczywaliśmy.
Siedząc tak na pufach zauważyłam, że niedaleko od brzegu na linii horyzontu ładnie łamią się fale. Oczywiście od razu wstałam i zobaczyłam, że lokalni mieszkańcy surfowali na rafie. Podjaraliśmy się lekko i męska część z nas poszła na zwiady jak się tam pływa. Po godzinie chłopaki wrócili pokaleczeni. Okazało się, że fala uderza w zbocze rafy i stojąc w tamtym miejscu już się pokaleczyli. Doszliśmy do wniosku, że jednak pływanie tam jest dla nas zbyt niebezpieczne.
Pod wieczór wybraliśmy się za to na rowerową wycieczkę wokoło wyspy. Specjalnie wynajęliśmy rowery z mega grubymi oponami. Dla frajdy
Pobyt na Gili Air zakończyliśmy snorkelingiem. Ale o tym opowiem już następnym razem .
Podróż odbyliśmy w okresie 27.04–15.05.2016.
Czy można wiedzieć jak nazywał się hotel oraz restauracja w którym byliście?
Hej, jasne możesz pytać o co chcesz 🙂 Spaliśmy tutaj:
https://www.booking.com/hotel/id/mowies-on-the-beach.pl.html